Dla mnie szafa to ważny mebel – korzystam z niej przecież codziennie! No i przyznam się Wam do czegoś – co dzień żałuję, że nie mogłam mieć większej!! Tak, tak – architekci też mają ten problem: moja szafa jest świetnie rozplanowana, ale to nie zmienia faktu, że jest po prostu ze dwa razy za mała na moje potrzeby. No ale cóż: przestrzeni nie urodzisz!! Inna sprawa, że jestem kolekcjonerką ciuchów i po prostu obiektywnie mam za dużo ubrań. No bo chyba nikt nie zaprzeczy, że 2 metry bieżące zabudowy powinno wystarczyć dla jednej baby! A jednak coś mi mówi, że kłopot ze składowaniem ubrań to nie tylko mój problem :). Zatem zaplanujemy naszą szafę tak, aby maksymalnie i praktycznie wykorzystać miejsce, które na nią mamy. W dzisiejszym wpisie opowiem o tym, co widać na zewnątrz szafy, a w kolejnym wpisie, (za tydzień) przepatrzymy najwygodniejsze rozwiązania dotyczące wnętrza.
Przez kolejne etapy wyboru najlepszego rozwiązania przejdziemy razem, krok po kroku!
Krok 1 – zdecyduj, która szafa lepsza – gotowa czy „na wymiar”?
Gotowe szafy (takie jak Ikea PAX) kupisz najszybciej, bez czekania aż wykona je stolarz. Będą też prawdopodobnie najtańszym rozwiązaniem (biorąc pod uwagę ceny usług i materiałów!). Szafę gotową wstawiasz tam, gdzie masz miejsce, i zapominasz o sprawie. W ramach gotowych szaf, mogą Cię też nęcić stare, klimatyczne szafy (ręcznie malowane, pasujące do stylu wiejskiego, albo antyczne – (np. art deco, lata 60 itd). idealne do „stylu francuskiego” w którym do wnętrza wstawiamy piękne, jednostkowe meble.
Jakie są zalety i wady szaf gotowych?
- Jeśli marzy Ci się „stara” szafa to wiedz, że będzie urocza, ale bardzo mało praktyczna wewnątrz. Mam na myśli choćby szuflady na drewnianych prowadnicach, które ciężko chodzą, często wypadają, i nie wysuwają się „na pełen wysuw”. Nie jest to wygodne w codziennym użytkowaniu! Taką szafę wstaw do pokoju gościnnego, domu wakacyjnego ..lub hotelu.
- Wolnostojąca szafa (stara, czy nowa) nie wykorzysta miejsca w sposób maksymalny. Tracisz przestrzeń powyżej szafy.
- Między szafą a ścianą będzie widoczna SZPARA (nie zawsze równa, a często faktycznie dość szeroka). Skoro szafę wstawiasz do gotowego pomieszczenia, od ścian odsunie ja cokół. Niektóre szafy mają wprawdzie tylne wcięcie na cokół, co pozwala je dosunąć do ściany. Inne mają nóżki – pilnuj wtedy, żeby były wyższe, niż Twój cokół – wtedy uda Ci się dosunąć szafę maksymalnie na ile to możliwe.
- Szafę wolnostojącą ustawiaj w takim miejscu, by wchodząc do pomieszczenia, widzieć ją od przodu. Widziana z boku zdecydowanie gorzej się prezentuje – właśnie ze względu na widoczną z tyłu szparę.
Zadbaj o proporcje
- Żeby taka szafa prezentowała się ładnie, zadbaj o proporcje jej wysokości do wysokości pomieszczenia. Moim zdaniem przestrzeń nad szafą powinna wynosić ok 1/5 wysokości pomieszczenia. W pomieszczeniu o wys. 2,5 m. daje to szafę ok 2 – metrową. Dzięki temu zyskasz „oddech” pomiędzy szafą a sufitem. Co jeśli przestrzeń ta będzie wiele mniejsza? Nad szafą zrobi się „czarna dziura” – ciemna, kurząca i raczej źle wyglądająca pustka.
- Wolna przestrzeń nad szafą prowokuje nas czasem do zastawienia jej dodatkowymi pudełkami – co generuje bałagan. Oczywiście może to być urocze, często jest jednak kompromisem, którego nie chcesz!
- Szafa wolnostojąca świetnie sprawdzi się, jeśli pomieszczenia są wysokie (powyżej 3,5 m.). Robienie w takim wnętrzu szafy do samego sufitu jest przecież bez sensu!
Szafa robiona „na wymiar”
Zabudowa robiona na wymiar będzie w środku dokładnie taka jak chcesz! Z zewnątrz również dopasujesz ją do każdego stylu – w nowoczesnych może stapiać się ze ścianą, w klasycznych może być bogatsza, frezowana, albo wręcz przeciwnie, udająca, że jej nie ma.
- Zaletą szaf na wymiar jest to, że wykorzystasz całą dostępną przestrzeń (całą wysokość pomieszczenia, oraz całą szerokość wnęki)
- Nad szafą robioną na wymiar nie ma „czarnej dziury”
- Taka szafa, nawet jeśli nie stoi we wnęce (np. dolega do ściany i ma widoczny bok), jest meblem robionym na stałe. To znaczy, że za jej plecami ani po bokach nie będzie szpary! Zadba o to stolarz, akrylując połączenie szafy ze ścianą).
- Tu też obowiązuje zasada, że w pomieszczeniu lepiej zaprezentuje się szafa, której boku NIE WIDZIMY od wejścia. Lepiej ustawić ją tak, by wchodząc, minąć ją, lub zobaczyć w pełnej krasie – od frontu. Dzięki temu pomieszczenie zrobi korzystniejsze wrażenie bo nie będzie wydawało się zagracone szafą.
Jakie z tego płyną wnioski?
uważam, że praktyczniej jest zrobić zabudowę
„na wymiar”
Krok 2 – wybierz drzwi. Uchylne, składane, czy przesuwne?
– Drzwi uchylne:
- To tradycyjne, proste rozwiązanie – tanie i najmniej awaryjne!
- Standardowa głębokość szafy z drzwiami uchylnymi to 60 cm (czyli najmniej ze wszystkich)
- Możemy decydować o szerokości drzwi – na przykład zamiast standardowego korpusu 60 cm i takich drzwi, zrobić korpus 80 cm i 2x drzwi 40 cm, które otwierając się zajmą mniej miejsca.
- Maksymalna szerokość drzwi to właśnie 60 cm (ze względu na obciążenia zawiasów)
- Możesz zdecydować, czy szuflady są dostępne od razu, czy ukryte dopiero za frontami. To pierwsze rozwiązanie jest bardziej praktyczne – możesz otworzyć szufladę znacznie szybciej, nie musząc otwierać jednego lub nawet dwóch frontów, by ją wysunąć.
Alternatywa?
– Drzwi przesuwne:
- Zajmują więcej miejsca (musisz mieć głębszą wnękę niż na szafę z drzwiami uchylnymi – zamiast 60, ok 70 cm).
- Drzwi mogą być nawet bardzo szerokie (100 cm) ALE są upierdliwe w otwieraniu (w wielu systemach część skrzydła nachodzą na siebie, więc zawsze jakaś część wnętrza szafy jest zasłonięta). Z tego powodu szafę z drzwiami przesuwanymi często trudniej jest zaplanować w środku – w miejscu nachodzenia drzwi, nie zrobisz na przykład szuflad
- Większość standardowych systemów jest taka, że nie uzyskasz równej powierzchni frontów – zawsze któryś jest wysunięty do przodu, a inny schowany
- Musisz zapomnieć o szufladach dostępnych od razu z zewnątrz – żeby wysunąć szufladę zawsze musisz najpierw otworzyć główne drzwi
- Pół biedy jeśli stolarz zrobi Ci drzwi przesuwne na nowoczesnych systemach (w których nie widać górnej prowadnicy nad frontami, i w których drzwi odsłaniają korpus w pełni). I tak, żeby wysunąć szufladę, musisz bardzo starannie i do końca przesunąć drzwi.
- Ale jeśli decydujesz się na szafę typu KOMANDOR – nie dość że ma wszystkie powyższe wady, to jeszcze przypomina lata 90, kiedy te szafy były modne – i to niezależnie od tego, z czego zrobisz fronty. Często widać „bebechy” – czyli prowadnice oraz boczne uchwyty, które tworzą charakterystyczne ramy. Prowadnica dolna – montowana do posadzki – łapie brud.
Dla mnie te szafy są strasznie nieżyciowe!
I ostatni typ drzwi!
– Drzwi składane:
- Nie zajmują tak wiele głębokości, jak drzwi przesuwne (wymagają ok 65 cm),
- Dają możliwość uzyskania szerokiego widoku wnętrza po otwarciu (nie da się zrobić pozwalających na to samo drzwi uchylnych)
- Fronty po zamknięciu licują się, co wygląda estetycznie – jest to również zaleta.
- Uważaj, tego typu drzwi nie otworzysz na KLIK – muszą być jakieś uchwyty, za które pociągniesz front ku sobie.
- No i kluczowa wada – skrajne części wnętrza szafy zostają zasłonięte przez drzwi, gdy je otworzymy. Jest to duża strata miejsca (ok 15 cm). Pół biedy, jeśli za składanymi drzwiami zaplanowałaś drążki na ubrania. Gorzej, gdy przy skrajnych bokach korpusu chcesz mieć szuflady – zostaną zablokowane przez fronty, więc trzeba odsunąć je ku środkowi. Tracisz miejsce. Z tego powodu – odradzam drzwi składane, chyba że chodzi o wyjątkowe przypadki!
POdsumować?
spośród wszystkich tych typów jestem zwolenniczką szaf z drzwiami
uchylnymi
Ale uwaga! Jest jeszcze inna opcja!
Zawsze możesz też zrobić szafę otwartą – czyli bez drzwi
- Szafy bez drzwi to doskonałe rozwiązanie dla szaf stojących w zamykanej garderobie.
- Główną zaletą jest wygoda! Korzystając z szafy, nie musisz ciągle „tańczyć” z frontami – otwierając je, odsuwać się, przechodzić wokół (otwarcie frontu wymaga miejsca, żeby się odsunąć). Potrafi to być naprawdę upierdliwe, zwłaszcza jeśli Twoja szafa ma np. 3 pary drzwi.
- Zawartość szafy masz od razu jak na dłoni.
- Minus: widać też bałagan. Tak jak piszę w pierwszym punkcie, ten typ szaf raczej nie nadaje się do szaf umieszczonych w bezpośrednio w pomieszczeniach typu salon, sypialnia, gabinet….
- Kolejny minus wiąże się także z tym, że ubrania w otwartych szafach nieco bardziej się kurzą. Są osoby, dla których jest to ważny argument. Moim zdaniem, kurz i tak dojdzie wszędzie. Fronty też nie są hermetyczne.
Szafa otwarta to także najtańsza opcja!
Płacisz tylko za WNĘTRZE, a na frontach oszczędzasz
>>> Poniżej ciekawa inspiracja dotycząca szafy, którą łatwo zrobisz sama.
Wystarczy kupić gotową komodę, a na ścianie powyżej przymocować półkę z drążkiem. Prosto, tanio i na temat!
Mało znana alternatywa: szafa za kotarą
- Takie szafy są niezwykle urocze.
- Rozwiązanie to pasuje do stylu Boho, pokoju nastolatka lub dziecka
- Niestety nie pasuje do wnętrz minimalistycznych i klasycznych!
- Wychodzi dość tanio, bo zamiast inwestować we fronty – zasłaniasz wnętrze tkaniną.
- Możesz zrobić ją sama – we wnęce montujesz półki i drążek, a pod sufitem karnisz (np. szynę sufitową), na którym wieszasz tkaninę.
Skoro mamy już temat zewnętrznej części szafy, przejdźmy do wnętrza 🙂
To o wiele ciekawsze! Żeby Cię zainspirować i uchronić od złych decyzji, pokażę najpraktyczniejsze rozwiązania dotyczące przechowywania: ubrań wiszących, składanych, torebek, drobiazgów (okulary, paski, zegarki) oraz oczywiście butów. Będzie dużo, dużo zdjęć. Jest masa garderobianych gadżetów więc pokażę Ci, co warto kupić – a z czym wiążą się użytkowe pułapki. To wszystko już za tydzień.
A na razie moje ulubione zdjęcie szafy:
Pa!
Iza
PS. Jeśli temat szaf Cię interesuje, na Archiguru możesz przeczytać także te artykuły:
- …o szafie w przedpokoju (z czego ją zrobić, co powinno być w środku, gdzie dokładnie powinna stać)
2. …o szafie w sypialni (o jej najlepszym usytuowaniu względem łóżka, okna i drzwi w pomieszczeniu)
3. …o przechodniej garderobie (która jest super pomysłem)
4. .. jak zmiana rzutu pozwala wykrzesać o wiele więcej miejsca na szafy..
1 comments
Garderoba w sypialni.
Mam małą wnękę w sypialni, ok 160×140. Chciałabym przeznaczyć to na garderobę. Ale jak to zrobić w miarę niskim kosztem i w sposób funkcjonalny ? Są może gotowe moduły do kupienia ?
Ma ktoś może zaaranżowaną taką małą przestrzeń na garderobę i podzieli się zdjęciem ?