Gdy urządzasz mieszkanie lub dom, dwie rzeczy są dla Ciebie kluczowe. Po pierwsze musisz określić kierunek działań – czyli mieć pomysł na aranżację. Po drugie, i to jest zasadnicza sprawa – musisz mieć wykonawcę, który ten pomysł wcieli w życie. Czyli dobrego wykonawcę! Dziś przenosimy uwagę z kwestii projektowych na kwestie praktyczne – bo przecież Twoim ostatecznym celem jest urządzenie mieszkania, a nie marzenie o tym, co w nim będzie. Jeśli masz już fajny pomysł, albo nawet i projekt wnętrza, to super, ale wiedz, że prawdziwe wyzwanie dopiero przed Tobą! Bo nawet najmniej skomplikowane wnętrze da się podczas realizacji koncertowo schrzanić. Dlatego wybierz dobrze wykonawcę i nie ryzykuj frustracji i straty pieniędzy. Powiem Ci jak to zrobić i mam nadzieję, że się uda! Puść sobie tę nutkę – i zapraszam do lektury 😊
Czego Ci potrzeba?
Do przeprowadzenia budowy potrzebujesz całej grupy osób, których umiejętności i podejście do pracy przełożą się na sukces realizacji. Jest to:
- ekipa wykończeniowa, która zajmie się wyburzeniami, stawianiem nowych ścian, wykonaniem instalacji, sufitów, położy płytki, pomaluje.
- stolarz – drugi ważny fachowiec, o którego wyborze piszę tutaj
- oraz specjaliści, którzy zrobią to, czego nie robi ekipa wykończeniowa. Są to: parkieciarz (o nim tutaj), kamieniarz, szklarz, firma od kominków, wykonawca schodów, barierek, drzwi wewnętrznych, tapeciarz.
- jeśli odbierasz mieszkanie od dewelopera, skorzystaj z usług firmy od odbiorów. Artykuł o tym, czemu warto ich zatrudnić, napiszę już niebawem! Rozważ też zatrudnienie architekta wnętrz (o korzyściach ze współpracy z architektem piszę tutaj)
Wykonanie pod klucz
Jeśli jesteś zapracowana/zapracowany i czujesz, że temat Cię przerasta, możesz zlecić wykonanie całej budowy jednej firmie – tak zwanemu wykonawcy pod klucz. Wtedy podpisujesz jedną, obszerną umowę – z firmą, która sama zatrudnia, opłaca i pilnuje swoich podwykonawców. Jest w tym korzyść – temat masz z głowy jak tylko wybierzesz tę firmę. Jest też koszt – wyższa cena za całość. Pamiętaj, że zagrożona może być jakość dostarczanych elementów, bo wykonawca pod klucz działa na podstawie budżetu, wiec stara się na Tobie trochę oszczędzić. No i na koniec – ponosisz większe RYZYKO. Jeśli wybierzesz nierzetelną firmę, lub taką z którą współpraca czy też komunikacja okaże się trudna, to wtopisz na całej linii, a nie tylko na jednym z frontów. Grasz VA BANK.
O firmach “pod klucz” napiszę osobny artykuł. Dziś skupimy się na standardowym przebiegu działań, w którym wybierasz po kolei wykonawców. Czym się kierować?
Wybieramy wykonawcę – pierwszy trop: polecenie
Twoją pierwszą poszlaką przy wyborze wykonawcy powinno być polecenie. Tak to działa – zadowoleni klienci są najlepszą wizytówką każdej firmy. A firma, chcąc działać na rynku latami, tym bardziej dba o zadowolenie następnych klientów, bo to daje jej renomę. Ja również tak działam – od 11 lat mam klientów dzięki długaśnym, długaśnym łańcuszkom poleceń. To dlatego dobre ekipy nie mają reklamy, mają za to dalekie terminy! 👍
Renomowany – czyli cieszący się
dobrą opinią.
Jeśli Twój kolega z pracy mówi, że ekipa “dała radę” to znaczy, że jest duża szansa, że i Ty będziesz zadowolona. Zwłaszcza jeśli ten kolega jest wymagający i drobiazgowy. Takie osoby niełatwo zadowolić i wykonawca, który tego dokonał, musi mieć naprawdę MOC!
Jest jedno ale. Czy słyszałaś o tym, że ktoś jedzie na renomie? Ja miałam już do czynienia z takimi ekipami. Latami pracowały dobrze, terminowo i dokładnie, a na którejś z kolei budowie nagle kicha. Czemu?
Szef ekipy dostał “zlecenie życia”
(niestety nie od Ciebie)
i tam skierował swoją uwagę,
a TY masz po prostu pecha!
Bywa też tak, że szef mocno rozwinął firmę, do tego stopnia, że już sam nie jest w stanie dopilnować jakości. I zaniedbuje co mniej kluczowych klientów. Z tego właśnie powodu renoma nie wystarczy.
Alternatywa – ślepy traf.
Może tak być, że akurat nikt w Twoim otoczeniu nie może Ci nikogo polecić. Wtedy szukasz na własną rękę – w internecie… Jeśli masz wykonawcę “z łapanki”, może to być “każdy” – dlatego zasadnicze będzie sprawdzenie referencji. Poświęć na to czas – zwłaszcza jeśli wybierasz wykonawcę drogich lub kluczowych prac. Referencje sprawdzisz, oglądając wcześniejsze realizacje – położoną podłogę, wykonany kominek czy łazienkę. Niestety błędów i niedoróbek nie widać na zdjęciach, które wykonawca Ci pokaże! Jeśli nie ma możliwości, żeby wykonawca coś Ci pokazał na żywo (w końcu pracuje dla prywatnych inwestorów a ich domy to nie salon wystawowy), poproś o kilka telefonów do poprzednich klientów. I koniecznie do nich zadzwoń! Ludzie lubią dzielić się swoimi doświadczeniami.
O co pytać? Nie tylko o zadowolenie, ale tez o terminowość i o zachowanie wykonawcy w razie problemów. Czy usunął błędy? Jaka była atmosfera rozwiązania sporu i jego postawa w całej sytuacji? Spytaj też o ostateczne rozliczenie – czy było zdaniem zatrudniającego sprawiedliwe i czy klient nie był jego wysokością zaskoczony? Spytaj też, jak po czasie funkcjonuje wykonane wnętrze! Niektóre niedoróbki wychodzą dopiero po kilku miesiącach, w postaci spękań, przecieków itd..
Wybieramy wykonawcę – dodatkowe kryteria
Niezależnie czy swojego wykonawcę masz z polecenia czy też nie – zobacz, co zapowiada udaną współpracę:
- Dostępność i pozostawanie w kontakcie.
Twoje zapytanie ofertowe nie pozostaje bez odpowiedzi. Wykonawca odbiera telefony, a jak nie odbiera, to sam oddzwania. Wykonawca poświęca czas, żeby odpowiedzieć na Twoje pytania. To wszystko stanowi tak zwany dobry prognostyk. Bo wykonawca, który miał wysłać wycenę, a pytany o to za parę dni nie pamięta, co obiecał, może być dobry, ale widocznie w tej chwili jest zbyt zakręcony i zawalony pracą, żeby mu zaufać. Sorry.
UWAGA do Ciebie- miej realistyczne oczekiwania. Klienci, którzy oczekują od ludzi pracujących fizycznie stałego kontaktu mailowego, będą rozczarowani. Kamieniarz nie będzie pisał Ci w odpowiedzi elaboratów, a na maila odpowie raz na 4 dni, i wcale nie musi to świadczyć o tym, że jest złym wykonawcą. Po prostu ma dużo pracy! Raczej dzwoń, niż pisz maile. Nawet gdy wysyłasz prośbę o wycenę, lepiej jest przedtem zadzwonić. Klienci rozsyłający projekty do wielu firm to norma – w końcu chcemy poznać ceny. Ale wiedz, że dobrzy wykonawcy są teraz bardzo zajęci, wręcz rozchwytywani, a sporządzenie oferty zajmuje kilka godzin lub nawet dni (stolarze)!
Żeby Twoje zapytanie zostało potraktowane należycie, najlepiej będzie zadzwonić i porozmawiać.
- Kultura osobista.
Kozakom, którzy wpadają na oględziny mieszkania, mają milion uwag, co i jak można zrobić, wymądrzają się nieproszeni, krytykują pracę innych – raczej powiedz NIE. Wyczuwasz szacunek i kulturę osobistą – jest szansa, że współpraca przebiegnie merytorycznie i spokojnie. Ja, gdy poznaje nowych wykonawców, zawsze zwracam uwagę, jak reagują na wyzwania – rzeczy których wcześniej nie robili, nie widzieli i nie znają. Czy dopytują o detale? W jaki sposób to robią?
Co jeszcze?
- Wiek, aparycja
Znam wykonawców ze starej generacji, którzy mimo doświadczenia są upierdliwi, bo mają swoje przyzwyczajenia i rozwiązania które wciskają na siłę. Są jednak słowni i terminowi, i przeważnie znają się na robocie i potrafią ciężko pracować – w skrócie, ludzie “starej daty”. Znam też młodych, którzy nie mają żadnej wiedzy, ściemniają…. ale to później – na pierwszym spotkaniu zrobią dobry show, pożartują. Są też bardzo młode ekipy podchodzące bardzo zadaniowo i profesjonalnie. Chcą swoją pracę wykonać sprawnie i szybko i iść na następną budowę. Więc niestety, muszę to napisać.. Wiek i aparycja to żadne kryterium. Jedynie intuicja może Ci tu pomóc – jeśli jej ufasz:).
Ode mnie lekki plusik dostają nieco starsi wykonawcy – mają większe doświadczenie z racji wieku, dłużej prowadzą firmy.
Wybierałabym też także tych mniej krzykliwych, cichszych.
Jest szansa że Cię wysłuchają i zrobią to, czego potrzebujesz.
- Kary umowne.
Zapis o karach umownych za opóźnienia nie jest miły, ale warto poprosić o niego ekipę wykończeniową i stolarza. Najgorsze, co może Cię spotkać, to przeciąganie prac przez firmę, która nabrała za dużo zleceń na raz, i teraz gasi pożary. Dzięki karom umownym wykonawca potraktuję Cię poważniej. Ale uważaj. Jest wielu dobrych wykonawców, którzy maja fajnych klientów (takich, o których wiedzą, ze współpraca pójdzie gładko). I często nie chcą się “użerać” z osobami żądającym “zbyt wiele”. Dla wykonawcy takie wymagania mogą być zapowiedzią, że jesteś upierdliwym klientem, który będzie się czepiał i szukał dziury w całym. Przygotuj się, że jeśli zażądasz zapisu o karach, dostaniesz też w pakiecie dłuuuugie jak nieszczęście, ale bezpieczne dla wykonawcy terminy. Od Ciebie zależy jak do tego podjedziesz!
Warto rozmawiać
- Otwartość
Nie bój się pytać. Co będzie, jeśli płytki będą położone krzywo? Albo jeśli połączenie parkietu z gresem będzie wyczuwalne pod stopą? Co jeśli ogrzewanie podłogowe się nie uruchomi?Albo jeśli po zapaleniu kinkietu na ścianie pojawią się nierówności? Nawet najgłupsze (z pozoru) pytania pokażą Twoje oczekiwania i wyczulą ekipę na Twoje wymagania. Doprecyzujecie temat! Mów wprost czego chcesz, a co będzie nie do przyjęcia. Niech wykonawca powie Ci jak w takiej sytuacji rozwiążecie problem. A czego możesz wymagać? 😎 O rozmowie z parkieciarzem przeczytasz tu. - Od nitki do kłębka
Jak już znajdziesz ekipę która pracuje tak jak trzeba, możesz poprosić ich o polecenie kolejnych wykonawców. Na pewno znają wielu, w końcu na każdej budowie poznają nowych! I raczej nie polecą Ci nieodpowiedniej osoby – bo nieodpowiednia spowolni albo popsuje ich pracę, a tego dobry wykonawca nie chce!
Twoja rola
Stare powiedzenie “wymagasz od innych – zacznij od siebie” jest nadal aktualne! Faktycznie jest sporo rzeczy, które możesz zrobić, by współpraca przebiegała dobrze. Zachwyć wykonawcę swoją dojrzałą postawą:). Zapraszam do wpisu: https://archiguru.pl/robimy-remont/dobry-fachowiec/warunki-udanej-wspolpracy/
Powodzenia na budowie!
Twoje Archiguru ❤❤❤
2 comments
Jako „kobieta po przejściach budowlanych” i po zakończonym już, mam nadzieję, że ostatnim w życiu, remoncie, nie czytam już tak wnikliwie porad dotyczących remontów, bo wydaje mi się, że wszystko wiem. Ten artykuł wciągnął mnie jednak od pierwszego zdania i przeczytałam go do końca. Nigdy nie czytałam tak wnikliwego i kompetentnego kompendium wiedzy na tematy, które dotyczą każdego, kto planuje budowę lub remont. Artykuł napisany w sposób przystępny i ciekawy. Pod każdym względem interesujący – polecam każdemu przeczytanie, nawet kilkakrotne, żeby wszystko dokładnie przemyśleć i zapamiętać. Ja osobiście zgadzam się ze wszystkimi uwagami i wnioskami, bo widzę, że napisał je ktoś, kto ma ogromne doświadczenie i wie o czym pisze. A to, wbrew pozorom, w dzisiejszych, „internetowych czasach”, ogromna rzadkość!
Bardzo się cieszę, że tak wysoko oceniła Pani mój wpis. Jest mi przemiło. Takie słowa dodają motywacji do działania! Dziękuję!