Wakacje już na półmetku, a to oznacza, że niedługo wracamy do szkoły. To ostatni gwizdek żeby przygotować najbliższe otoczenie naszego dziecka – czyli jego pokój – do nowych, coraz doroślejszych wyzwań. Dobra wiadomość jest taka, że żeby pokój dziecka spełnił potrzeby “szkolniaka” nie trzeba od razu robić wielkiego remontu. Chodzi bardziej o trafione rozwiązania, które będą atrakcyjne dla dzieci od 1 do 8 klasy, a później, dzięki bardzo drobnym zmianom, dla licealistów.
Dziś pierwsza część artykułu – FUNKCJONALNOŚĆ w pokoju ucznia. Za tydzień zajmiemy się tym, co jest równie ważne dla naszych dzieci – wyglądem, a konkretnie: żeby nie było obciachu.
Biurko dla ucznia – kluczowy mebel
Jakie biurko wybrać? Przyszłościowe, ale nie zbyt bajeranckie. Konkrety według mnie są takie:
- WYMIARY. Wybierz biurko nie za małe, bo książek będzie coraz więcej, a do tego z czasem dojdzie laptop, ale też nie za duże, dziecko szybko rośnie, ale z początku duże biurko je przytłoczy. Moim zdaniem minimalny i też optymalny wymiar to 120×60 cm. Szersze możesz brać z myślą o przyszłości, co na pewno nie zaszkodzi, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dzieci szybko rosną. Kolejny typowy wymiar to 140 cm.
- REGULACJA. Możliwość dopasowania wysokości nie jest jakimś obowiązkiem, ale rozważ ją, zwłaszcza, jeśli Twoje dziecko jest niższe i będzie dłuuuugo dorastało do standardowej wysokości blatu. Są różne modele regulowanych biurek. Niegdyś prym w tej dziedzinie wiodła firma Flexa. Co sądzę o ich biurkach? Moim zdaniem, nie warto. Choć dizajn jest niezły, to po pierwsze cena z kosmosu, a pod drugie – wygląd jest jednak dość dziecinny i z tego powodu takie biurko będzie do wymiany w okolicach 4 – 5 klasy.
Zatem: raczej NIE:
Co w zamian? Szukając biurka regulowanego, wybrałabym jedno z biurek elektrycznych. Cenowo zaczynają się od tysiąca zł, a regulacja wysokości jest płynna i wygodna! Przykładowy model pokazuję poniżej (zaznaczam, że nie znam tej firmy od strony jakości, ale producentów jest wielu). Rada: wybierając biurko sprawdź zakres regulacji. Najlepszy byłby miedzy 60 a 110 cm – przy tym najwyższym dziecko może nawet stać, na przykład podczas malowania, lepienia, majsterkowania, lub długich sesji nauki online.
TAK!
- Biurko nie powinno “lecieć w kosmos”. Czasem jak patrzę, czego to firmy nie wymyślą, żeby zachęcić skołowanych rodziców do zakupów, to aż mi oko cierpnie. Jak patrzę na biurko lewej, przypomina mi się fotel ginekologiczny. Ostry i naiwny kolor biurka prawej oznacza, że zmienisz je po ustąpieniu okresu zachwytu nad różowym, tj maksymalnie w drugiej klasie szkoły podstawowej.
NIE:
- Ostre kolory przeszkadzają też w skupieniu, dlatego nie kupuj np. czerwonego biurka.. Moim zdaniem funkcjonalność jest zaklęta w prostocie.
NIE:
- To biurko ma zbyt wiele dziwnych zakamarków, które ograniczają jego użytkowanie. Na przykład: żeby wysunąć szufladkę, trzeba przesunąć zeszyt. Takie rzeczy to pozorna wygoda. Z resztą to już nie te czasy, gdy w średniowiecznej sukni siadało się przy pulpiciku aby napisać list miłosny na pachnącej papeterii. Zatem:
NIE:
- Weź pod uwagę także to, co jest pod biurkiem. Najwygodniej siedzi się symetrycznie, na środku – a nie będąc wciśniętym w kąt. Z tego powodu wolę biurka bez kontenerków montowanych na stałe, zwłaszcza jeśli nie mamy miejsca na szeroki blat.
NIE:
TAK!
Pamiętaj, że na gotowych, sklepowych biurkach świat się nie kończy! Możesz też zrobić biurko wg własnego pomysłu – narożne, oparte na konenerkach, lub blat na wspornikach łatwo zrobić, a wygląda całkiem sympatycznie!
TAK!
TAK!
Biurko – co lubię?
Jakie biurka osobiście lubię? Spośród tych o stałej wysokości, podobają mi się biurka tego typu:
TAK!
TAK!
…. czyli proste, ALE mające jakiś wyraz. Biurka pudła (z zabudowanymi bokami z płyty) to moim zdaniem gorszy wybór.
NIE:
Ażurowe nogi mają nad nimi tę przewagę, że pod biurko wpada więcej światła (jeśli stoi bokiem do okna lub pod wysokim oknem). W obu pokazanych przykładach są też szuflady, które uważam za praktyczne.
Co na blat?
Zwróć uwagę na materiał, z którego wykonany jest blat – na lakiery w jednolitych kolorach trzeba będzie bardziej uważać, bo widać zarysowania i odpryski. Zatem jeśli się wahasz między drewnem lakierowanym transparentnie, a płytą mdf lakierowaną na kolor, wybieraj to pierwsze. Drewniane blaty będą się najlepiej starzeć.
TAK!
Nie kupuj biurka z blatem szklanym (który jest zimny dla rąk, głośny gdy się coś odstawia, i do tego się rysuje jak szalony), oraz blatem lakierowanym na wysoki połysk (tak jak i szklany, odbija światło z lampki, co oślepia). Czarny blat szklany to najgorszy pomysł, jaki w ogóle możesz mieć w kwestii stołu. Można się w nim przejrzeć, co bardzo rozprasza, a poza tym widać odbicia światła, każdą smugę i drobinkę kurzu. Przezroczyste szkło również rozprasza, ale z innego powodu – zza brzegu zeszytu złapiesz wzrokiem każdy ruch własnej stopy, kota, albo bałagan na półeczce.. Dlatego:
NIE: .. i jeszcze raz NIE:
Kolor? Raczej nie biały! Biały blat tworzy duży kontrast i łatwo się brudzi, na przykład od długopisu.
Meblościankom powiedź: NIE
W kontekście biurka i całego pokoju dla dziecka, chciałabym Cię namówić, żebyś wystrzegała się także “sztywnych” zabudów.
NIE:
To nic fajnego siedzieć przy czymś takim. I jak to zmienić, gdy się już naprawdę znudzi? Jak naprawić, gdy się wyszczerbi? Przy tym kosztuje sporo i czeka się długo.. Słowem? Bez sensu!
NIE:
Kombajny też są fajne tylko z pozoru, a tak naprawdę ograniczające, przytłaczające i szybko się z nich wyrasta. Pokój ucznia to nie sala tortur. Nie musimy mieć przed oczami wszystkich zeszytów, książek i wielkiego monitora. To męczy.
NIE:
…Lepiej zrobić nad biurkiem tablicę lub inne rozwiązanie, które zmienimy z czasem, na przykład gdy będą dla naszego dziecka “obciachem”.
TAK!
Moja Nela miała nad biurkiem magnetyczną suchościeralną tablicę, aż w końcu ją zdjęła i powiesiła sobie… kupiony na SHEIN sztuczny bluszcz. Widać, tak jak mnie, relaksuje ją patrzenie na liście i drzewa.
Składowanie
Temat większej ilości półek na książki, zeszyty i podręczniki, przybory do pisania, a także miejsce na plecak, to kolejna sprawa do rozwiązania w pokoju ucznia.
Tak jak widzisz powyżej, rekomenduję biurka lekkie, niepołączone z szufladami i półkami. Czemu? Bo to najbardziej elastyczne rozwiązanie. Do biurka łatwo dodasz kontener – i wcale nie musi być od kompletu – lepiej dla pokoju, żeby wrzucić w tej kwestii na luz.
Nad biurkiem masz całą ścianę do dowolnej aranżacji. Pomysłów tu jest tysiąc. Możesz zrobić dowolne półki, przegródki, a nawet szafki.
Najwięcej miejsca na trzymanie książek i zabawek nad biurkiem zapewni Ci stolarska zabudowa.
Spod szafek lub półek przy odrobinie starań możesz puścić podświetlenie ledowe, zapalane na dotyk… Spód szafek powinien być ok 60 cm od blatu.
Jeśli chcesz zrobić to z pomysłem i taniej, to fajnie wychodzą systemy ścienne z Ikea, (a także kuchenne witryny :). Załatwiają temat braku miejsca na przechowywanie nie tylko książek, ale nierzadko także ubrań, lego itd..
Co z plecakiem? To gadżet każdego ucznia.
Plecak fajnie powiesić na ścianie (możesz użyć ściennego haczyka na ubrania) ale życie pokazuje, że dzieci tego nie używają. Mój plecak też zwykle zamulał obok łóżka i miał szczęście, jeśli został codziennie wypakowany 😉
Łóżko… również dla gości?
Łóżko to kolejny ważny punkt. Twoje dziecko niedługo będzie nastolatkiem, a temat “nocowanek” – czyli odwiedzin kolegi lub koleżanki na noc, będzie coraz częstszy. Czemu więc nie zmienić łóżka na rozkładane lub szersze?
Klasykiem jest tu Hemnes z Ikea..
Możesz też wymienić starsze, dziecinne łóżko na bardziej docelowe, czyli małe łóżko “dorosłe” – takie z dobrym materacem. Dzieciaki uwielbiają spać razem! Do tego wystarczy szerokość 120 cm.
Bardzo lubię łóżka tapicerowane – nie da się o nie uderzyć, nawet podczas skakania i szaleństw. Wiele modeli ma też praktyczną skrzynię na pościel.
Wokół łóżka możesz wykreować fajny nastrój – nadają się do tego na przykład łóżka namioty. Takie rozwiązanie może nie odpowiadać 15 latce, ale do tego czasu powinno wytrzymać.
Krzesło
Nie zapomnij o dobrym krześle. Widzę tu dwie opcje:
- krzesło regulowane STOKKE (wielu moich klientów bardzo je sobie chwali)
- lub dobrej jakości krzesło obrotowe. Fajnie jak oparcie odgina się pod ciężarem dziecka, i można zmienić pozycję odchylając się. Dla starszego dziecka warto poszukać czegoś z oferty mebli biurowych – np. firma ProfiM.
Takie krzesło to inwestycja, ale dobrze dobrane, będzie na lata.
1 comments
hej, nie martw się – takie biurko dla ucznia 1 klasy wystarczy – i nie onieśmieli.. Ja patrzę w artykule bardziej przyszłościowo. Moja córcia ma malutki pokoik, i też długo się zastanawiałam jak to rozwiązać (w końcu jej biurko ma 120×45!). Zapraszam Cię serdecznie żeby obserwować bloga 🙂