Cześć! Bywa, że układ naszego mieszkania jest trudny i stawia nas przed dużymi wyzwaniami… Dziś będzie o tym, że nie należy tracić nadziei! Choć sprawa często wydaje się bez wyjścia, zwykle udaje się znaleźć rozwiazanie. Mam na to twarde dowody! Takim wyzwaniem było mieszkanie Asi i Andrzeja. Udało nam się w nim rozwiązać pozornie nierozwiązywalny problem, jakim była kompletnie nieustawna kuchnia!
Wizja lokalna
Mieszkanie ma nietypowy rzut, z charakterystycznym skosem. Takie układy są trudne same w sobie, a u naszych bohaterów dodatkowo wszystkie kłopoty rzutu skupiały się w jedynym miejscu – tam, gdzie miała stanąć kuchnia! Jak widać na poniższym rysunku – zaplanowano ją w wąskim przegubie, przez który trzeba przejść, aby dostać się do reszty pomieszczeń.

Poniżej pokazuję przybliżenie rzutu kuchni. Wrysowałam meble żeby pokazać Ci ile tak naprawdę deweloper dał nam miejsca! Mówiąc krótko: z jednej strony ogranicza nas okno, z drugiej korytarz – i nic tu się dobrze nie mieści

Oto problemy tej kuchni:
- przejście przy kuchni jest bardzo wąskie – ma jedynie 92 cm
- mijając kuchnię od wejścia, zaglądamy od razu do jej wnętrza i widzimy cały „bałagan”
- sama kuchnia jest bardzo niefunkcjonalna
- zlew i płyta nie mieszczą się za bardzo, poza sytuacją gdy jedno z nich ląduje na półwyspie
- przy takim półwyspie nie usadzimy już gości lub rodziny – no chyba, że z nosem w zlewie!
- nie ma miejsca na żadne szuflady! Jeśli chcemy je umieścić w rogu przy piekarniku, to niestety tracimy dostęp do narożnej części szafek pod blatem, gdzie powinien w tak małej kuchni znaleźć się jakiś system wysuwany
Możliwe rozwiązanie?
Zanim Asia i Andrzej przyszli do mnie, mieli już projekt kuchni wykonany przez stolarza.
Fajnie go obejrzeć „ku przestrodze” – oto on:

Główne minusy (oprócz wizualnych)?
- Brak wysokiej lodówki
- Zlew styka się płytą.
- Półwysep zaś wchodzi w okno 😵💫
Jak wiemy stolarz jest od robienia mebli, a nie od ich projektowania, chyba że w jego firmie projekty wykonuje projektant – to już lepsza sytuacja, ale i tak trudna bo osoba ta nie widzi całego mieszkania i projektuje meble „w oderwaniu” od całości.
Asia i Andrzej byli tez w IKEA. Tutaj kuchnią zajął się właśnie taki etatowy projektant. Niestety wcale nie wyszła wiele lepiej 🥸…. Pomysł zakładał dobudowanie części kuchni w korytarzu – na co w rzeczywistości nie ma miejsca.
Jak się skończyła ta historia?
Asia i Andrzej byli bardzo otwarci na wszelkie odważne rozwiązania i moje sugestie.
Odradziłam im czarną kuchnię – w tym kąciku jest na to za ciemno, bo nie ma okna! W zamian zaproponowałam ciepłą, dość ciemną szarość. Zachowałam drewno, które też im się marzyło. Ale zacznijmy od najważniejszego – czyli od układu. Odmienił się on diametralnie! Nieustawna kuchnia jest już na szczęście tylko wspomnieniem!
Zapraszam do obejrzenia filmu bo już wszystko gotowe!
izarydygier.pl
A oto moje rozwiązanie na rzucie:
Jak widzicie zaproponowałam podłużną wyspę dość mocno wysuniętą na salon.
Jest na niej zlew i dużo miejsca do siadania na stołkach barowych. Dzięki wysunięciu wyspy mamy więcej miejsca a także poczucie, że w kuchni jest dzienne światło!
Wyspa była możliwa pod warunkiem, że blat pod ścianą zwęzimy do 30 cm. Dzięki temu mamy bardzo praktyczne szafki oraz część na schowanie czajnika, tostera i innych przeszkadzajek.
To odważny układ i bardzo cieszę się, że inwestorzy zaufali mi w pełni!
Wyszło super i mam potwierdzone, że jest praktycznie!
izarydygier.pl
izarydygier.pl
izarydygier.pl
izarydygier.pl
Więcej zdjęć tego mieszkania znajdziesz na na stronie mojej pracowni:
Mam nadzieje, że ta metamorfoza zrobiła na Tobie pozytywne wrażenie!
Obserwuj Archiguru na facebooku i na instagramie – WARTO!
