To mieszkanie jest świetnym przykładem tego, jak w ciągu kilku lat może nam się zmienić gust. Ja się Dawidowi wcale nie dziwię, nie wyśmiewam i przede wszystkim – nie oceniam! To zupełnie normalne, że na przestrzeni lat przeżywamy różne fascynacje. Wybieramy coś dla siebie, potem nam się to opatrzy i znudzi. Dawid Woliński już raz zachwycił tym, jak się urządził – a teraz robi to drugi raz, ale mieszkanie, które pokazuje jest zupełnie odmienne. Zwrot o 180 stopni. Sami zobaczcie!! I co o tym sądzić?? Gość się znudził, oszalał, czy może właśnie… dojrzał?
Sytuacja jest następująca. Kilka dobrych (10?) lat temu mieszkanie Dawida Wolińskiego utrzymane było w stylu klasycznym z nutą nowoczesności. Albo też w stylu nowoczesnym, z nutą klasyki – jak wolisz. W każdym razie miało wiele dekoracyjnych elementów, które przyciągały wzrok i dawały wrażenie „ciepła”.
OK, było miejscami przegadane i trochę zbyt pstrokate…
… ale na ogół trzymało wysoki poziom wizualny. Oczywiście jeśli ktoś lubi ten styl.
Rok 2020 przyniósł zmiany. Zakręt był ostry jak cięcie nożem!
W 2020 Dawid Woliński najwyraźniej zmęczył się ilością bibelotów i łapiących wzrok detali. I w ten sposób znaleźliśmy się tutaj:
Co jest ŚWIETNYM POMYSŁEM w nowym mieszkaniu?
Wiecie co? Wcale NIE to, że jest ono minimalistyczne. A jest naprawdę brutalnie minimalistyczne, bo nie ma w nim nawet cokołów, nie widać nic zbędnego, a wszystko co potrzebne, jest wyraźne i ale ograniczone do minimum.
Super pomysłem jest to,
że nie jest białe.
Biel byłaby najbardziej zrozumiałym, podstawowym wyborem. Dawid poszedł jednak w inną, bardziej wysublimowaną stronę. Ten gliniasty, naturalny, zmechacony ni to szary, ni to beż, z którego wyłaniają się proste formy w mieszkaniu, przywodzi mi na myśl tylko jedno. Sztukę ziemi. Nie wiem, czy to inspirowało Dawida. Ale myślę, że jest to prawdopodobne, bo w wielu miejscach ociepla bezkompromisowe linie opływowymi kształtami wazonów i donic, utrzymanymi w tej samej tonacji, jakby ulepionymi z tej samej gliny.
ZŁY WYBÓR?
W obrębie stylistyki, którą przyjął Dawid Woliński, szukam jakiejś dysharmonii, nieprawidłowości. I wiecie co?? Nie ma. No może z wyjątkiem tego, że nie podobają mi się kanapy które ma (wybrałabym bardziej organiczne, zmiękczające kształty, coś na zasadzie dość fikuśnego łóżka, które jest w sypialni, albo wanny, która jest owalna, przypominając kamień).
Na co WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?
Dawidowi bezsprzecznie udało się stworzyć nietuzinkowe wnętrze. Wydaje Ci się może, że nic prostszego (w końcu nic tu nie ma), ale jako projektantka zdaję sobie sprawę, jak wiele namysłu musiało kosztować ograniczenie przyciągających wzrok sprzętów do niezbędnego minimum.
Zaimponowało mi, w jaki sposób rozwiązał UMYWALKĘ w dużej łazience.
Czy widzisz ją na zdjęciu? Niecka umywalki jest niemal niewidoczna!
Zauważ, że nie ma też szyby w prysznicu – klasa. W tak dużej łazience rozpryskiwanie się wody na boki nie stanowi problemu.
Czy jest coś, co stąd ściągnę?
Tak. To jest bardzo odważne i jeśli będę miała klienta, który zechce poruszać się w tym kierunku, będzie to dla mnie niezwykle przyjemne wyzwanie. Jeśli jesteś tą osobą, dzwoń! Dogadamy się.
Szczególnie podoba mi się ten mały okrągły czarny halogenik w toalecie. Kocham takie wymowne szczegóły.
Zauważyliście, że w tej łazience nie ma umywalki? Gdyby miała być, ja bym wybrała FLAMINIA FLAG
Jeden BRZYDKI DETAL?
Nie podoba mi się nawis, który ukrywa klimatyzację. Tworzy on obcą, poziomą linię wśród samych szlachetnych pionów. Ale skoro już mamy to, co mamy, co można zaradzić? Zauważyłaś, że kratka kryjąca wylot klimatyzacji jest biała? Wydaje mi się, że zabrakło w tym logiki – pozostałe „funkcjonalne” elementy we wnętrzu są przecież czarne, z kratką wentylacyjną w dużej łazience włącznie. Zatem: Dawid, kratka do przemalowania!!!
Chętnie wymienię się innymi moimi spostrzeżeniami w komentarzach.
Które mieszkanie wydaje Wam się lepsze do mieszkania? Dawne czy obecne?