Parkieciarz właśnie kończy kłaść Twoją podłogę i pyta: “pani, a co dać przy gresie?”
Jeśli lubisz stylizowanie na lata 90-te i wyraźne, grube linie, nie czytaj tego wpisu i pozwól panu parkieciarzowi, żeby sam zdecydował. Jeśli wolisz, żeby Twoje wnętrze miało szlachetne detale, odpowiedź masz jedną: proszę, tylko nie korek w moim parkiecie.
Ale czemu NIE korek?
Na pewno wiesz, że na styku deski podłogowej z gresem lub kamieniem należy wykonać kilkumilimetrową szparę dylatacyjną. Pozwoli ona drewnu pracować – rozszerzać się gdy zwiększa się wilgotność otoczenia, kurczyć gdy wilgotność maleje. Często te miejsca wyglądają nieestetycznie, a przecież każdemu zależy, żeby to co z zasady nie ozdobi, było jak najmniej widoczne. Korek nie jest jakimś złem wcielonym, parkieciarze używają go od lat i można powiedzieć, że jest to tradycyjnie używany materiał. Jako, że technologia idzie do przodu, chciałabym pokazać Ci inne rozwiązanie, w tym mój autorski patent, który stosuję na niektórych budowach. Korka nie używaj, jeśli zależy Ci:
- żeby ta dylatacja była jak najcieńsza (korek to 5 mm),
- jak najmniej widoczna (korek ma swój kolor i fakturę, która odróżnia się od drewna)
- i najtrwalsza (korek lubi z czasem parcieć i się wykruszać).
Co zamiast korka? Specjalny kit.
ZE STRONY IZARYDYGIER.PL
ze strony izarydygier.pl
ze strony izarydygier.pl
Zamiast stosować korek w parkiecie, rozważ “fugę do drewna” – kit, który po nałożeniu utwardza się.
Kit, choć zostaje w pewnym, koniecznym dla drewna stopniu elastyczny, w dotyku jest twardy. W zwykłym użytkowaniu nie da się go wgnieść, zadrapać, wydłubać. Efekty są bardzo estetyczne. Warunkiem jest idealnie przycięty gres (bez odprysków, na ostrej pile) oraz idealnie równo przycięte, nie poszarpane piłą deski. Kit podkreśli każdą niedokładność. Są dwie wiodące marki, z czego widzę po parkieciarzach z którymi pracuję, że popularniejszy jest tak zwany SIKAFLEX. Zobacz, oba występują w pewnej ograniczonej gamie kolorystycznej, ale to i tak lepsze, niż podbarwiany nietrwale korek, z jego całą fakturą, kruszeniem się, i ciemnym kolorem pod spodem.
Polecany przez parkietstudio.pl
Co Ci radzę?
- Wybierając kolor, proponuję dobierać do tego z materiałów, który jest najbardziej zbliżony do dostępnego koloru kitu, których nie ma wiele. Na przykład, przy białym gresie łączonym
z dębową deską, brałabym biały kit. Przy zielonym gresie (trudny pomysł ;), brałabym kolor dobrany do deski, bo zielonego kitu nie ma. Przy ciemnym i jasnym materiale, jeśli się wahamy, radzę dobierać kit do tego ciemniejszego materiału – bardziej się wygubi. - Zawsze zapytaj parkieciarza, jaką najcieńszą szparę możecie zrobić. To parkieciarz daje gwarancję na pracę, ale niech nie idzie po najprostszej linii oporu – ponaciskaj. Wiele zależy od powierzchni parkietu – jeśli na gres napiera 100m2 deski, dylatacja musi być szeroka na te 5 mm – i cześć! Ale jeśli styk jest z powierzchnią 20m2 – praca parkietu jest mniejsza i szerokość dylatacji można negocjować. Tak samo rolę grają wymiary – format klepki przy parkiecie, i szerokość deski jeśli kładziesz deskę. Im mniejsze formaty, tym mniej pracują,
a co za tym idzie węższa może być dylatacja.
Zdradzę Ci mój patent – miejscowe połączenie na styk.
- Czasem parkieciarz da się namówić, by zupełnie nie stosować dylatacji. Argumentem jest tu kierunek układu deski. Deska bardziej pracuje na boki. Jeśli przychodzi do gresu prostopadle – rozszerzając się nie napiera na niego, bo pracuje w inną stronę!. Jest to bezpieczne w 100% zwłaszcza na krótkim odcinku i zwłaszcza przy desce warstwowej, tej która stosunkowo mniej pracuje. Wtedy osiągniesz taki piękny efekt, jak w mojej realizacji w Marina Mokotów. Spytaj o to rozwiązanie swojego parkieciarza, walcz o estetykę w parkiecie, wywal nie tylko korek, ale także dylatację:):)! Niech moc będzie z Tobą!
ze strony izarydygier.pl
A może namówię Cię na coś nietypowego?
- Oprócz korka i kitu, bardzo ładne (i modne) są teraz połączenia w których w szparę dylatacji wkłada się profil mosiężny. Wygląda to bardzo pięknie, choć nie pasuje oczywiście do wszystkich wnętrz.. Popatrz!! To mieszkanie w kamienicy przy ul. Narbutta które projektowałam w 2018 roku.
ze strony izarydygier.pl
ze strony izarydygier.pl
Jeśli jesteś na etapie kładzenia parkietu, zainteresuje Cię zapewne ten wpis:
Masz pytanie? Zapraszam do mojego wnętrzarskiego pogotowia – proste porady, także na odległość.
